W nocy budzi Cię potrzeba. Z półprzymkniętymi oczami kroczysz do łazienki. Włączasz światło, a tu… koszmar! Mimo, że nie śpisz. Po podłodze pełza stado dziwnych robaczków. Srebrne, choć nie zrobione ze srebra. To rybiki, które uwielbiają ciemne miejsca i wilgoć. Fuj!
Odkryjmy ich tożsamość
Zdrowiu nie szkodzą. Chyba, że widząc tych nieproszonych gości w nocy, dostajesz palpitacji serca, a okrzyk rozpaczy i strachu zdziera Ci gardło. Żadnych jednak chorób te robaczki nie przenoszą. Są też strachliwe, bo wystarczy włączyć światło i zwiewają gdzie pieprz rośnie. Wspominaliśmy, że rybiki żywią się pleśnią? Okej, przecież tam gdzie wilgoć, tam i pleśń. Rybiki podjadają też resztki jedzenia, choć te naprawdę małe biorąc pod uwagę wielkość rybików (ok. 10 mm, nie więcej). Zdarza się im zjeść papier, ludzki naskórek, bawełnę czy cukier. Nic przyjemnego. Generalnie nie mają zbyt ciekawego menu, a i tak bez pożywienia mogą przetrwać nawet cały rok. Tyle o nich, bo przecież chcesz wiedzieć…
Jak pozbyć się tych robaków z łazienki?
Najprościej zadbać o profilaktykę, czyli dobrą wentylację łazienki oraz systematyczne wietrzenie. Nie zostawiamy też np. wilgotnych ręczników lub ubrań na podłodze. Bo im ciemniej i wilgotniej tym robale rybiki czują się lepiej. Należy też zwyczajnie dbać o porządek w łazience i nie odpuszczać żadnego zakamarka przy sprzątaniu.
Pułapka na robaki „po domowemu”?
Tak, wystarczy kawałek tektury posmarowanej miodem. Zostawiasz takie coś na noc i gwarantujemy, że rybiki nie odpuszczą. Nad ranem zabierasz tych pasażerów na gapę i usuwasz z domu. Proste i skuteczne. Podpowiemy też, że te robaki nie lubią pewnych przyjemnych dla nas zapachów. Np. lawendy, cynamonu albo i cytryny. Można śmiało podrzucić im taką mieszankę. Nie dość, że w łazience będzie ładnie pachnieć to i pozbędziesz się rybików.
Nie tylko łazienka
Twierdziliśmy, że rybiki nawiedzają tylko łazienki? Cóż, najczęściej, ale niestety nie odpuszczają też innych pomieszczeń czy rzeczy. Rybiki mogą pojawić się np. w kuchni, gdzie przecież też bywa sporo wilgoci. Potrafią też podjadać klei organiczny z tapet i gościć w Twoim ręczniku (lub innym ubraniu z dużą zawartością bawełny).
Werdykt?
Pozbywając się z domu pleśni pozbywasz się też rybików. Lub choćby ryzyka pojawienia się ich w Twoim domu. Nie musisz co prawda od razu wzywać Hydroblokady, ale warto się nimi zająć jak tylko je zauważysz. Mimo to, jest coś pozytywnego, gdy zobaczysz rybiki…. Łapiesz się teraz za głowę, bo tu taki zwrot akcji? Spokojnie. Chodzi o to, że obecność rybików świadczy o nadmiarze wilgoci w domu. A jak jest za dużo wilgoci to gdzieś mogą czaić się nie tylko rybiki, ale i pleśń. Zatem to już jakiś sygnał, aby kontaktować się z Hydroblokadą.